Lęk i jego adaptacyjna funkcja
Lęk w sposób naturalny towarzyszy człowiekowi od urodzenia. Informuje o tym, co może być niebezpieczne lub w jakiś sposób zagrażające przeżyciu czy dobremu funkcjonowaniu. Na różnych etapach rozwoju lęk może być wywoływany przez różne czynniki. Niemowlę początkowo reaguje lękiem na nagłe hałasy i ostre światło. Już po upływie sześciu miesięcy zaczyna odczuwać lęk w sytuacji oddzielenia od opiekuna (lęk separacyjny). Kiedy zaczyna rozwijać się u dziec-ka myślenie wyobrażeniowe (2.–4. r.ż.), pojawiają się lęki przed potworami, a w okresie przedszkolnym przed ciemnością i katastrofami naturalnymi. W okresie szkoły podstawowej lęk może być związany z rywalizacją czy porównywaniem się do rówieśników, a w okresie adolescencji wiąże się z obawą przed wykluczeniem i brakiem akceptacji rówieśników. Nowy człowiek, przychodząc na świat, poznaje go stopniowo. Na to, co nowe, reaguje niepokojem, ostrożnością czy lękiem, aby móc to poznać, oswoić i przyjąć jako bezpieczne.
Trudność pojawia się wtedy, gdy lęk pozostaje niezależnie od tego, czy warunki są bezpieczne, a zagrożenie realne. Lęk nie spełnia już wtedy swojej pierwotnej, ostrzegawczej czy adaptacyjnej funkcji.
Wpływ systemu rodzinnego na rozwój dziecka
Powszechnie znany jest fakt, że jednym z najważniejszych czynników wpływających na rozwój dziecka jest środowisko rodzinne. „Rodzina tworzy zespół warunków środowiskowych i wychowawczych, które w sposób zarówno bezpośredni, jak i pośredni oddziałują na rozwój dziecka. Jedną z głównych funkcji rodziny jest funkcja socjalizująco-wychowawcza polegająca na przekazywaniu ogólnie przyjętych standardów, wzorców interakcji międzyludzkich, wartości niezbędnych do późniejszego funkcjonowania w społeczeństwie.
WAŻNE
W ujęciu systemowym strukturę rodziny definiuje się szeroko – jako zespół funkcjonalnych wymagań wypełnianych przez określone osoby i oczekiwań, jakie wobec tych osób są kierowane”1.
W związku z tym, że dziecko, żyjąc i wzrastając w rodzinie pochodzenia, bierze stale udział w interakcjach z innymi członkami rodziny, można zakładać, że komunikacja, do której dochodzi, nie pozostaje bez wpływu dla jego rozwoju, ale też dla jego trudności.
„Komunikacja interpersonalna, (...) dokonuje się na szerszym tle relacji między członkami rodziny, będąc zarówno wskaźnikiem, jak i współtwórcą tych relacji”2, co oznacza, że komunikacja tworzy relację i jednocześnie ta relacja wpływa na komunikację. Austriacko-amerykański psychoterapeuta rodzin, Paul Watzlawick, powiedział, że człowiek nie może nie komunikować. Według niego składowymi częściami komunikatu są treść i relacja3. Dodatkowo istotą relacji jest przyczynowość widziana subiektywnie. Nie ma w niej rozumianej obiektywnie przyczyny, nie ma początku, a komunikacja odbywa się cyklicznie, opiera na sprzężeniu zwrotnym – jest cyrkularna4. Znaczy to mniej więcej tyle, że komunikacja w rodzinie odbywa się cały czas, nieprzerwanie, niezależnie, czy jest werbalna, czy niewerbalna. Członkowie rodziny wysyłają do siebie komunikaty i odpowiadają na nie tak, że nie można stwierdzić, kto tę komunikację rozpoczął. Można śmiało stwierdzić, że nie ma innego środowiska, które by tak intensywnie zapraszało dziecko do komunikacji. Pomimo że to rodzice zapraszają dziecko do relacji i do komunikacji (są na świecie pierwsi i przez to w pewien sposób narzucają sposób komunikacji czy nawiązania relacji), warto zauważyć, że ono niemal od początku wchodzi w interakcje: odpowiada na komunikaty i wysyła je już w okresie prenatalnym. Oddziaływanie systemu rodzinnego i styl komunikacji preferowany w rodzinie mają wpływ na rozwój dziecka oraz na rozwój jego trudności właściwie od początku jego istnienia. Objawy, które możemy zaobserwować w gabinetach terapeutycznych, są więc pokłosiem często wieloletnich oddziaływań, nawet jeśli należą do dziecka.
STUDIUM PRZYPADKU
Do gabinetu psychoterapeuty przychodzi czteroosobowa rodzina. Mama – aktywna zawodowo nauczycielka klas I–III, tata pracuje w korporacji oraz dwie córki: jedenastoletnia Kasia i trzynastoletnia Ola. Na pytanie o powód wizyty mama odpowiada, że starsza córka zaczyna mieć trudności w szkole, opuszcza lekcje, a nawet całe dni nauki. Nieobecności owocują zaległościami w nauce i coraz gorszymi ocenami. Sytuację zaobserwowała wychowawczyni, zaalarmowała pedagoga szkolnego, a ten powiadomił rodziców. Szkolny zespół pedagogów i psychologów podejrzewa, że Ola doświadcza lęku społecznego i potrzebuje pomocy specjalisty.
Pierwsza wizyta
W gabinecie do dyspozycji klientów jest kanapa dwuosobowa i dwa fotele. Mama i córki zajęły kanapę, tata usiadł na fotelu. Mama trzyma Olę za rękę, dziewczynka spogląda w podłogę. Kasia siedzi nieco odsunięta od mamy, rozgląda się po gabinecie. Jej spojrzenie pada na słoik z piłeczkami antystresowymi. Proponuję, by każdy wybrał sobie jedną piłeczkę, może będzie nam raźniej, bo to pierwsze spotkanie i może być trochę stresująco. Biorę jedną piłeczkę i podaję słoik rodzinie, każda osoba bierze...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań czasopisma „Psychologia Dzieci i Młodzieży”
- Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów czasopisma w wersji elektronicznej
- Zniżki na konferencje i szkolenia
- ...i wiele więcej!